Dzisiejszy handel zacząłem od godziny 10:00 mając cały czas w głowie zyski z tego tygodnia. Dla przypomnienia od pon-czw udało mi się codziennie uzyskiwać dniówkę. W sumie zarobiłem 8R i przyszedł ostatni dzień handlowy. We wczorajszym wpisie zakładałem, że poświęcę dzisiaj tylko jednego SL czyli 1R, ale zmieniłem zdanie podczas sesji. Oczywiście mogę sobie zarzucić, że nie trzymam się planu i jestem niekonsekwentny, ale trading z założeniem tylko 1 SL'a jest bardzo trudny, a wręcz niemożliwy do handlowania. Wystarczy lekkie potknięcie i koniec, nie możesz nawet odrobić strat. Zatem zdanie zostało zmienione i dałem sobie w sumie miejsce na pomyłkę w postaci 2R. Po otwarciu sesji DAX bardzo ładnie się zachowywał i podążał w kierunku PIVOTA DZIENNEGO robiąc sekwencje poziome i dając możliwość wejścia co najmniej w kilku momentach. W miejscach gdzie zaznaczyłem je elipsami, rozważałem otwarcie pozycji, lecz nie wystarczyło mi odwagi. Jak widać szkoda bo bardzo fajnie by się to potoczyło. W szczególności wyśmienicie wyglądają miejsca w okolicach pivota. Zarówno od góry jak i od dołu. Takich miejsc szukam i to tam powinienem handlować. Dzisiaj tak nie było i próbowałem łapać shorty po przebiciu średniej i pullbacku do pivota. Nie był to zły pomysł bo teoretyczny zasięg jaki widzimy wyrysował się na 31 pkt (Dla przypomnienia mój TP to 20 pkt). Zatem zmieściłbym się bez problemu, ale moje wykonanie i zachowanie było słabe. Na pocieszenie mogę dodać, że rynek wcale tego nie ułatwiał gdyż nie było jednostajnego ruchu w dół tylko mocno poszarpany z wieloma kontrami wzrostowymi. Przyczyną porażki była też kwestia psychologiczna. Polegała ona na tym, że od samego początku dzisiejszego dnia, chciałem wykonać super trejd i zakończyć tydzień rewelacyjnie. Zbyt duża presja i oczekiwania. Trudno, zdarza się. Kolejna lekcja dla mojej głowy. 💭
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz